Według tegorocznego raportu najczęstszych błędów językowych w Internecie polscy internauci mylą się dziennie ponad 14 tysięcy razy. To o 18% więcej niż rok temu.
Niestety problem ten nie dotyczy tylko przeciętnych odbiorców, ale też twórców treści. Coraz więcej błędów ortograficznych, fleksyjnych, interpunkcyjnych, a nawet stylistycznych pojawia się na blogach, serwisach informacyjnych, w postach na portalach społecznościowych, a nawet treściach reklamowych. Niskiej jakości content kształtuje wiedzę użytkowników i utrwala w ich pamięci błędy. Dlatego warto zatroszczyć się o poprawność językową tekstów, które umieszczamy w sieci. Z pomocą przychodzą internetowe korektory, a jednym z nich jest iKorektor – projekt stale rozwijany od 2013 roku. Obecnie oferuje szereg ciekawych możliwości i może okazać się nieocenioną pomocą w tworzeniu bezbłędnego contentu.
Korektor ma przyjazny dla użytkownika i prosty w obsłudze interfejs. Pola tekstowe przypominają kartkę w linie, co nadaje im ciekawy i oryginalny wygląd. Po lewej wpisujemy lub wklejamy treść, którą chcemy sprawdzić – jej objętość nie może przekraczać 5000 znaków. Naciskamy przycisk „autokorekta” i po chwili wersja poprawiona pojawia się po prawej stronie z kolorowymi znacznikami błędów i sugestiami. Po najechaniu na wybrane słowo możemy zobaczyć jakie zmiany zostały wprowadzone i ewentualnie cofnąć te, z którymi się nie zgadzamy lub ręcznie wprowadzić własne poprawki (które również możemy w łatwy sposób cofnąć). Gdy tekst jest gotowy, wystarczy skopiować go za pomocą przycisku „Kopiuj”.
Korektor używa kilku kolorów dla oznaczenia konkretnych błędów i działań. Takie rozwiązanie znacznie ułatwia pracę i pozwala na szybkie znalezienie interesujących nas słów, a także określenie, jakich błędów popełniliśmy najwięcej. Co oznaczają konkretne barwy?
Korektor sprawdza i automatycznie poprawia interpunkcję, ortografię, błędy gramatyczne, typograficzne oraz literówki. Dodaje także brakujące znaki diakrytyczne i wskazuje niektóre błędy kontekstowe.
W darmowej wersji podstawowej program oferuje automatyczną korektę prawie wszystkich błędów, daje pełny dostęp do reguł sprawdzania pisowni, a także gwarantuje ochronę prywatności danych z wprowadzonych treści. Wersja Pro zwiększa limit objętościowy oraz ilościowy sprawdzanych tekstów – użytkownik może wprowadzać dowolną ilość treści, każdorazowo do 15 tysięcy znaków. Dla porównania w wersji podstawowej wartości te są ograniczone do 5 tysięcy (maksymalna objętość jednego tekstu) i 15 tysięcy (limit dzienny). Wariant pro ściąga również ograniczenia czasowe, czyli wymuszoną 5-minutową przerwę po 5 wykonanych korektach. Cena iKorektora w wersji premium nie jest wygórowana – w pakiecie pojedynczym za maksymalnie 10 dni zapłacimy 6,90, a w pakiecie okresowym za cały rok 100,90 zł. Nie są to jednak jedyne opcje pakietowe. Każdy może wybrać najwygodniejszą dla siebie, zaczynając od jednego dnia na próbę.
Właściciele witryn mogą dodać opcję poprawy błędów do funkcjonalności swoich stron, korzystając z gotowego pluginu, a dla twórców aplikacji dostępny jest API korekty tekstu.
iKorektor oferuje także rozszerzenia do przeglądarek Chrome, Firefox i Opera, dzięki którym można sprawdzać błędy w polach tekstowych oraz treściach na niemal każdej stronie internetowej. Wystarczy z menu kontekstowego wybrać „Aktywuj przycisk iKorektora”, a następnie użyć go na wybranym polu tekstowym lub treści. Sprawdzony i poprawiony tekst otworzy się w nowym oknie.
Oprogramowanie nie jest doskonałe, ale funkcje iKorektora są wciąż ulepszane. Każdy użytkownik może przesłać do twórców swoje uwagi i sugestie lub zgłosić zauważony błąd za pomocą przycisku bezpośrednio pod sprawdzonym tekstem albo formularza kontaktowego. Jednak już w tej chwili praca z narzędziem jest bardzo przyjemna i intuicyjna, a projekt jest na dobrej drodze, by stać się jednym z najlepszych korektorów online.
Szukasz narzędzi, które ułatwią Ci pracę copywritera? Sprawdź też TOP 10 narzędzi dla copywritera.
Zdjęcie główne artykułu: fot. Anna Auza / Unsplash