Nasz ojczysty język nie należy do najłatwiejszych. Często posługujemy się słowami, których znaczenie nie jest dla nas do końca jasne, albo niepoprawnie stosujemy skróty. Na jakie językowe pułapki powinniśmy szczególnie uważać? Sprawdź nasz krótki poradnik!
W procesie komunikacji często chcielibyśmy wyrazić jak najwięcej, ale robimy to szybko i w miarę możliwości najmniejszym kosztem. To prowadzi do nagminnego skracania poszczególnych słów, szczególnie w przestrzeni internetowej, w której rozpanoszyły się takie skrótowce jak nwm, wgl, cb, zw czy bd. Problem często mamy z poprawnym zapisem zwyczajowych skrótów. Mamy też tendencję do cięć morfologicznych, czyli obcinania części słów, mówimy i piszemy na przykład: nara, spoko, komp, ok.
Ponadto wielu z nas nieświadomie używa pewnych słów w złym znaczeniu. Prym tu wiodą szczególnie takie słowa jak bynajmniej czy dedykowany. Językowych pułapek nie brakuje. Co zrobić, aby w nie nie wpadać? Z pewnością nie zaszkodzi systematyczne edukowanie się w tym zakresie.
Zacznijmy od tego, że większość skrótów zapisujemy małą literą. Wyjątek stanowią międzynarodowe oznaczenia pierwiastków chemicznych, niektóre jednostki miary i skróty łacińskie. Większość skrótów zapisujemy też z kropką na końcu. Ogólna zasada mówi, że kropka musi pojawić się w skrócie, gdy wyraz został ucięty. Jeśli jednak skrót kończy się ostatnią literą wyrazu, to kropki nie stawiamy. I tak przykładowo powinniśmy zapisywać:
Od powyższej reguły są jednak wyjątki. Kropki na pewno nie stawiamy w:
Poświęćmy jeszcze chwilę popularnym skrótowcom, o których wspomniano powyżej, a które na dobre zadomowiły się w języku potocznym, internecie i wiadomościach SMS czy innych komunikatorach. Zauważmy, że w słownikach nie znajdziemy wyrażeń typu: wgl, nwm, zw, bd. Co to oznacza? Że skoro nie znalazło się dla nich miejsca w tego typu publikacjach, to nie powinniśmy się nimi posługiwać, jeśli zależy nam na starannej polszczyźnie.
Możemy wyróżnić co najmniej kilka słów w języku polskim, które są nagminnie źle stosowane. Sprawdź (i zapamiętaj!), co dokładnie oznaczają poniższe określenia.
Mnóstwo ludzi traktuje słowo bynajmniej jako synonim przynajmniej. A tymczasem są to dwa różne określenia! Bynajmniej jest partykułą przeczącą, która ma na celu wzmocnienie zaprzeczenia (wcale, zupełnie, ani trochę), podkreślenie przeczącego charakteru wypowiedzi (na przykład: Nie mam bynajmniej zamiaru czytać tej książki).
Tudzież jest zamiennikiem dla „i”, a także „oraz”. Z pewnością nie oznacza „albo” czy „lub”, jak niektórzy sądzą.
Lubimy mówić, że coś strasznie nam się podoba albo kogoś strasznie lubimy, utożsamiamy to określenie ze słowem „bardzo”, co oczywiście jest błędne. Słowo „strasznie” ma wydźwięk negatywny, więc używajmy go tylko w takim kontekście.
Często traktujemy to słowo na równi z „przeznaczać” czy „kierować do”. Tymczasem dedykować możemy tylko komuś książkę, obraz, piosenkę czy dzieło sztuki, nic więcej.
Zdj. główne: blickpixel/pixabay.com