Niezależnie od stażu czy warsztatu pracy, ogromnej ilości profesjonalnych tekściarzy zdarza się godzinami siedzieć przed pustym ekranem komputera, a napisanie jakiegokolwiek zdania zdaje się być wyzwaniem nie do przeskoczenia. Brzmi znajomo? Podpowiadamy, jak bez bólu i z sukcesem zabrać się za proces pisania.
Jeśli chodzi o pisanie tekstów, sposobów na podejście do pracy jest wiele. Niektórzy tekściarze pracują od początku do końca, inni pracują na poszczególnych kawałkach, które układają w całość dopiero na finalnym etapie, jeszcze inni pracują od zdania do zdania. Niezależnie od tego, jaki styl jest dla nas bardziej naturalny, musimy pamiętać, że w samym procesie pisania także istnieje pewna odgórna organizacja, która przenosi pomysł od koncepcji do ostatecznego szkicu, a większość pisarzy może nawet nie zdawać sobie sprawy, że sposób, w jaki tworzą, mieści się w dość standardowej terminologii.
Ogólnie rzecz biorąc, proces pisania obejmuje całość projektu: od burzy mózgów i planowania, po korektę i ostateczną publikację. Znając jego poszczególne etapy, można zadbać o to, by, na podstawie indywidualnych predyspozycji i preferencji, wypracować własną, optymalną strategię tworzenia treści. Dzięki temu będziemy także mogli z dużym powodzeniem unikać zmory, którą jest pisarska blokada. Przedstawiamy krótki przewodnik po procesie pisania, krok po kroku.
„Zawsze będę notował rzeczy, małe pomysły. Mogę nigdy do nich nie wrócić. Może już nigdy ich nie zobaczę. Ale kiedy już zostaną zapisane (…) w mojej wyobraźni są tam, jeśli ich potrzebuję”; oto rada brytyjskiego pisarza Neila Gaimana. Nasz mózg działa na zasadzie skojarzeń, urywków informacji, równoległych wątków, dlatego tak ważne jest, aby notować główne hasła i myśli, które pojawiają się w nas w zetknięciu z danym tematem lub zagadnieniem. Jak zaznacza Paweł Tkaczyk, często problemem jest wybór nieodpowiedniego narzędzia na danym etapie procesu twórczego.
Siadając przed ekranem komputera z chaosem informacyjnym w głowie to najszybsza droga, aby doświadczyć pustki i uczucia zablokowania. Dużo lepszym sposobem na początku jest korzystanie z tradycyjnej metody papier – długopis. Dopiero gdy już umieścimy na kartce wszystkie pomysły i podzielimy je na te przydatne i mniej wartościowe, możemy przejść do kolejnego kroku.
Posiadanie przysłowiowej „mapy drogowej” podczas tworzenia treści jest bardzo pomocne, zwłaszcza w przypadku osób, które dopiero rozpoczynają swoją przygodę z pisaniem. Niezależnie od tego, co piszemy, konieczne może być zbudowanie szczegółowego konspektu przed rozpoczęciem. Silny zarys pozwala nam zachować kontrolę nad narracją i ugryźć temat dokładnie tak, jak tego chcemy.
Esencja pracy tekściarza, niewątpliwie najważniejszy etap całego procesu, który mimo wszystko z dużą łatwością można samemu sobie zaburzyć, np. poprzez wybór nieodpowiedniego programu do pracy. Mimo że intuicja każe wybierać Worda lub Google Docs, są to narzędzia, których mnogość funkcji może odbierać nam zapał do pracy i rozpraszać, podobnie jak konieczność bycia podłączonym do sieci podczas ich używania, a to jak wiadomo bardzo łatwa droga do marnowania czasu na portalach społecznościowych. Chcąc usprawnić swoją pracę, warto zatem sięgnąć po programy takie jak Write (Windows), Writer (aplikacja dla Chrome), iA Writer (Mac), Ulysses (Mac).
Kropka postawiona za ostatnim zdaniem nie oznacza wcale, że nasza praca dobiegła końca, mimo iż część tekściarzy wydaje się o tym zapominać. Ostatnim, ale koniecznym etapem procesu pisania jest edycja tekstu. Podstawowe błędy z łatwością poprawimy z pomocą elektronicznego mechanizmu Worda czy Docsa, ale oprócz tego musimy każdorazowo zwrócić uwagę na spójność stylu, interpunkcję, usuwanie powtórzeń i błędów logicznych. Tak przygotowany tekst ze spokojem możemy wysłać do redakcji.
Zdj. główne: Thought Catalog/unsplash.com
