Prośba o przesłanie tekstu próbnego dla potencjalnego pracodawcy to najczęściej wykorzystywana praktyka w dzisiejszych czasach. Czy nasz tekst jest bezpieczny, i czy istnieje prawdopodobieństwo, że zostanie opublikowany przez potencjalnego pracodawcę?
Na początku warto wspomnieć, że nasz tekst próbny jest chroniony przedmiotem prawa autorskiego w momencie jego uzewnętrznienia, czyli np. zapisania w pliku tekstowym na komputerze, czy na kartce papieru. Zatem jeśli jako twórcy danego tekstu próbnego nie zezwoliliśmy na jego publikację, np. na podstawie licencji czy umowy, pełnia praw do publikacji tekstu próbnego należy tylko do nas.
Nie wszyscy zdają sobie sprawę, że w skład wynagrodzenia copywritera wchodzi również wyrażenie zgody na udzielenie licencji lub praw autorskich do tekstu.
Wszystko zależy od tego, jak sprecyzowane zostało ogłoszenie.
Jeśli na przykład odpowiadamy na komunikat typu: ,, Prosimy o przesłanie bezpłatnego tekstu do opisu mydła dziegciowego do naszego katalogu’’, powinna nam się włączyć czerwona lampka. Prawdopodobnie zleceniodawca będzie chciał opublikować tekst bezpłatnie, a my, przesyłając próbkę tekstu dajemy mu na to licencję. Warto też dodać, że z samej treści ogłoszenia powinna wynikać licencja, czyli jeśli potencjalny zleceniodawca zawarł w swoim ogłoszeniu informację, że tekst będzie opublikowany w katalogu, nie może go opublikować np. na stronie głównej. Ponadto, w przypadku licencji dalej mamy pełnię praw do publikacji danego tekstu, w przeciwieństwie do umowy o przeniesieniu praw autorskich.
O tym, gdzie samodzielnie poszukiwać zleceń, przeczytasz w artykule Znajdź zlecenie! Najlepsze serwisy dla freelancerów
Najlepiej jasno sformułować swoje stanowisko dopisując, iż prawa autorskie do niniejszego tekstu są zastrzeżone i służą jedynie zweryfikowaniu kompetencji. Warto dopisać tę informację w tym samym pliku tekstowym, a sam tekst powinniśmy zabezpieczyć, np. zapisując go w formacie ,,niekopiowalnym’’, np. PDF oraz podpisać się imieniem i nazwiskiem.
Jeśli z ogłoszenia jasno wynika, że wysłanie tekstu próbnego jest jednoznaczne z udzieleniem licencji na jego publikację w danym miejscu, najlepiej tekstu po prostu nie wysyłać.
Zatem, co powinniśmy zrobić? Wysyłać próbki czy nie wysyłać? W przypadku copywriterów o przepastnym portfolio czasem wystarczy wysłanie już zrealizowanych projektów. Mimo to pracodawcy i tak wymagają próbek. Osoby szukające pierwszych zleceń niestety nie mają takiej możliwości. Jeśli w ogłoszeniu nie jest to uściślone, warto skontaktować się z potencjalnym zleceniodawcą i zapytać o ilość znaków, jakiej wymaga do tekstu próbnego. Ogłoszeń, z których treści wnioskujemy, że zezwalamy na publikację na podstawie licencji, zwyczajnie się wystrzegajmy.
Zdjęcie główne artykułu: fot. Trent Erwin, źródło: unsplash.com