Słysząc słowo autokorekta, możemy uśmiechać się pod nosem i przypomnieć sobie wszystkie wpadki słowne, które zapewniło nam owo narzędzie. Przez autokorektę największe wpadki zaliczyła również światowa prasa.
Pomysłodawcą autokorekty był Dean Hachamovitch, który rozpoczynając pracę w Microsoft, został przydzielony do działu Word. Hachamovitch oparł swoją koncepcję na narzędziu, które już istniało w Wordzie od dłuższego czasu, czyli na popularnym „słowniczku”.
Po pewnym czasie zauważył, że słownikiem można manipulować, tak aby poprawić błędy w pisaniu. Napisał kod mający na celu skorygowanie „teh” do „the” poprzez naciśnięcie lewej strzałki i F3. Później użył spacji po tym, jak zdał sobie sprawę, że sama spacja jest kluczem używanym do oddzielania słów i może być wykorzystywana jako komenda do wymuszania poprawek.
Pewnego dnia Hachamovitch wszedł do słownika autokorekty swojego kierownika i wprowadził pewne subtelne zmiany, tak że gdy wpisywał imię „Dean”, zmieniało się na „Mike”, i odwrotnie. Ten żart był prawdopodobnie pierwszym zabawnym incydentem z udziałem autokorekty w dziejach ludzkości. Tak narodziła się autokorekta, a przy samej dominacji Microsoft jako firmy, trudno się dziwić, że był to sukces na globalną skalę.
Efekt Cupertino występuje, gdy moduł sprawdzania pisowni błędnie zastępuje poprawnie napisane słowa, których nie ma w jego słowniku. Termin ten odnosi się do angielskiego słowa „cooperation” (współpraca), które jest często zamieniane na „Cupertino” przez starsze programy do sprawdzania pisowni, a słowniki zawierają tylko dzieloną odmianę „co-operation” (Cupertino to miasto w Kalifornii, a jego nazwa jest często używana jako metonimia dla Apple Inc, ponieważ siedziba firmy znajduje się w tym mieście).
Cupertino znajduje się w słownikach programu Microsoft Word od co najmniej 1989 roku. Brak czujności podczas edycji po sprawdzeniu pisowni może skutkować nawet oficjalnymi dokumentami zawierającymi frazy takie jak „Południowoazjatyckie Stowarzyszenie Cupertino Regionu’’ czy »Prezentacja afrykańsko-niemieckiej Cupertino«.
Literówki i inne błędy zawsze trafiały do druku, nawet w najbardziej dostojnych publikacjach. Za najsłynniejszy, pionierski przykład Cupertino można uznać „Fałszywą Biblię”, w której przypadkowo pominięto „nie” w „Nie cudzołóż” w 1631 r.
Oto przykłady, z których świat się śmiał najbardziej:
Jeden z tych przykładów, który wydaje się zbyt dobry, aby mógł być prawdziwy, został opublikowany na włoskim forum kulinarnym w 2000 roku i nadal tam jest: „Pokrusz paluszki do miski. Zalej ciepłą wodą. Namocz na 2 do 3 minut lub do miękkości. Odcedź. Wymieszaj prostytutkę, provolone, orzeszki pinii, 1/4 szklanki oleju, pietruszkę, sól i pieprz. Ustaw na bok.” Mniam!
„Koordynacja z Programem ułatwień w zakresie transportu i handlu Banku Światowego dla Europy Południowo-Wschodniej będzie szczególnie ważna w obszarze ułatwień w handlu i będzie prowadzona poprzez regularne mechanizmy przeglądowe i bezpośrednią Cupertino”.
Z raportu Europejskiej Agencji Odbudowy: „Szefowie państw i rządów pogratulowali SATCC kluczowej roli, jaką odgrywa we wzmacnianiu kopulacji i przyspieszaniu wdrażania programów regionalnych w tym strategicznym sektorze”.
Imiona są szczególnie podatne na efekt Cupertino.
„Z powodu błędu redakcyjnego w niedzielnym artykule sportowym, dotyczącym zwycięstwa Uniwersytetu Alabamy w piłce nożnej 6:3 nad Uniwersytetem Tennessee, błędnie podano nazwisko obrońcy, który jest liderem obrony Alabamy. Jest nim DeMeco Ryans, a nie Demerol”.
Z poprawki w The New York Times.
„Opozycja obwinia za przemoc rząd i prorządowy Ruch Przepiórek (MQM), który kieruje Karaczi”.
Obce słowa są również częstymi ofiarami Cupertino – w tym przypadku Sua Sponte, łaciński termin prawniczy oznaczający „z własnej woli”.
„Odpowiednie polecenie ograniczające odpowiedzialność karną sędziego w takim postępowaniu musi otrzymać gąbkę morską wyjaśniającą, że pewne działania lub zaniechania same w sobie nie są wystarczające, aby uzasadnić wyrok skazujący”.
Zdjęcie główne artykułu: fot. Markus Winkler, źródło: unsplash.com