Zapewne nieraz zdarzyło Ci się, scrollując social media, trafić na nagłówek, który od razu przyciągnął Twój wzrok. Kliknąłeś link i okazało się, że treść nie jest w ogóle adekwatna do tytułu. Co się stało? Zwabił Cię clickbait. Czym jest i w jaki sposób nie dać się na niego nabrać?
Clickbait, czyli graficzny lub tekstowy wabik na kliki, którego celem jest zwiększenie ilości odwiedzin na konkretnej stronie. Najczęściej przybiera formę nagłówka, który ma niewiele wspólnego z treścią strony. Nie byłoby to dla internautów tak uciążliwe, gdyby informacje podane na stronie były prawdziwe; w większości przypadków tytuł jest jednak tylko wabikiem, który w ogóle nie odzwierciedla realnej treści.
Chwytliwy tytuł przyciąga internautów jak magnes, wywołując stan wzmożonego pobudzenia, czyli ekscytacji. Naturalnym następstwem bodźca wywołanego przez wzmożone pobudzenie jest reakcja, czyli kliknięcie linku. Taka reakcja jest szybka i automatyczna.
Ta wrodzona ludzka ciekawość jest bardzo ważna dla działań marketingowych. To właśnie ona spowodowała, że ludzkość na przestrzeni wieków tak się rozwinęła. Cecha ta jest również bardzo sprytnie wykorzystywana w reklamie; większość internautów z łatwością ulega chwytliwym tytułom, nawet jeśli wie, że jest to tylko wabik.
Nikt nie lubi być pominięty. W dobie powszechnego Internetu najłatwiejszym sposobem na to jest bycie na bieżąco, a więc pilnowanie, by nie przeoczyć żadnych popularnych treści. Dzięki kliknięciu w kuszący tytuł można samodzielnie uporać się ze strachem pominięcia ważnych treści i zmniejszyć w ten sposób stan wewnętrznego napięcia.
Współcześnie przeoczenie niektórych treści w Internecie może spowodować problemy w czasie rozmów z innymi osobami, które mają podobne zainteresowania lub są w podobnym wieku. Wbrew pozorom, temat ten wcale nie jest błahy i realnie rzutuje na nasze zachowania.
Jedynym zadaniem clickbaitu jest wywołanie u internauty interakcji, czyli kliknięcia linku. Dzięki temu zwiększa się liczba odsłon strony, a tym samym zamieszczonych na niej reklam, co przekłada się na zyski autorów. Bardzo wiele serwisów utrzymuje się tylko z wyświetlanych reklam. To, czy na stronach są wysokiej jakości treści, jest kwestią drugorzędną. Zjawisko to wykorzystywane jest przez różne firmy, niezależnie od ich wielkości.
Metoda clickbaitu oparta jest głównie na zaspokojeniu ludzkiej ciekawości. Internauta klika w link, ponieważ zainteresował go tytuł lub grafika. Czytając treść na stronie, przekonuje się, że ma ona niewiele wspólnego z tytułem i opuszcza stronę, lecz prędzej czy później znowu daje się nabrać.
Clickbait charakteryzuje się chwytliwymi i ogólnikowymi tytułami, które mają być zachętą do przeczytania całego artykułu np.: „przeczytaj, jak gwiazda XY zrobiła coś”, „nie uwierzysz, co się stało z panią X!”. Dobrej jakości artykuły poradnikowe możesz poznać po tym, że w jednym zdaniu streszczona jest cała treść artykułu.
Po clickbait sięgają przede wszystkim firmy, którym zależy na szybkim zwiększeniu ilości kliknięć na stronie. Na dłuższą metę może to jednak przynieść skutek odwrotny do zamierzonego, ponieważ irytujące reklamy i treść niemal niezwiązana z tytułem spowoduje, że marka straci w oczach klientów.
Zdjęcie główne artykułu: fot. Mael Balland, źródło: unsplash.com
